Fatima - Piąte objawienie się Matki Bożej
W piątek, 13 września w naszym kościele miało miejsce kolejne nabożeństwo fatimskie, w którym udział wzięli czciciele Matki Bożej Fatimskiej. Mszę św. i nabożeństwo poprowadził ks. Marcin, a słowo Boże wygłosił ks. proboszcz Edward.
We wrześniu do Fatimy przybyły tłumy. Nie pomogła akcja zastraszenia dzieci w sierpniu połączona z ich uwięzieniem, tak jak nie złamały ich groźby straszliwych tortur kierowane pod ich adresem. Rządzącej wówczas w Portugalii antykościelnej, masońskiej klice, dążącej jak zawsze i wszędzie do wyrugowania katolicyzmu nie tylko ze sfery publicznej, ale i ze świadomości ludzkiej, nie na rękę były fatimskie wydarzenia. Wojujący ateizm czy liberalizm nie potrafił nigdy i nie potrafi teraz podjąć merytorycznej dyskusji z tego typu wyzwaniami; jest na to za ubogi. Dlatego posuwał się wtedy i posuwa się dziś do kłamstwa, oszczerstw, insynuacji i do różnych form przemocy, aż po krwawe prześladowania.
Maryja, także we wrześniu, nadal prosi usilnie o modlitwę różańcową za ludzkość znękaną potwornością I wojny światowej. Pośrednio wskazuje też na konieczność osobistych wyrzeczeń. Wyrzeczenie to rezygnacja z jakiegoś dobra dla osiągnięcia innego, wyższego. Dowiadujemy się, że dzieci noszą na sobie sznur pokutny, a nawet w nim śpią. Matka Boża mówi im, że Bóg nie potrzebuje od nich aż takiej ofiary, a jednak jakiejś potrzebuje. Dzieci małe, kilkuletnie przewiązują się sznurem, którego noszenie nie należy do przyjemnych. Dzisiejszy człowiek powie: nonsens. Tak, w epoce wygodnictwa, „lajtowego”, byle jakiego katolicyzmu to jest nonsens. Dla człowieka głębokiej wiary, który przylgnął do Boga, to już taki nonsens nie jest, bo wie, że ten jego trud czyniony z intencją ofiarowania za kogoś w sferze ducha czyni spustoszenie w szeregach wroga, - szatana i jego aniołów.
Dziś, kiedy różnej maści gorszyciele pod wzniosłymi hasłami ostrzą sobie apetyty na niewinność dzieci, zbrodnią jest udawać, że nic się nie dzieje i zbrodnią jest na to przyzwalać. Zawalczmy o to, by katecheza nadal była w szkole w wymiarze 2 godzin tygodniowo. Wyraźmy stanowczy sprzeciw wobec działań Ministerstwa Edukacji Narodowej, za pośrednictwem Internetu czy podpisu na proteście.
Słuchajmy Maryi, bierzmy do ręki różaniec, przeprośmy się z postami, podejmijmy pięć pierwszych sobót, uczmy się wyrzekać jakiegoś dobra, by innym coś ofiarować - tak jak Chrystus, który nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie... dla nas. Z miłości. Tylko ten, kto potrafi kochać, kto ma szerokie serce, może to zrozumieć.